Ważna aktualizacja: 7 kwietnia 2024 deweloper Andrzej Boczek nie dostał się na radnego Gdyni. Uzyskał 917 głosów z okręgu, gdzie proponował na serio budownictwo komunalne. Niestety. Był wg mnie jedynym kandydatem, który na serio mógłby w dużej skali budować mieszkania komunalne w Gdyni. Mieszkańcy uznali, że kandydaci ze świata lokalnego np. sportu są bardziej wiarygodni. Przykro mi. Mimo programów różnych lokalnych opcji politycznych nie wierzę, że będzie owe 1000 mieszkań w pięć lat (do 2029). Wasza strata.
Andrzej Boczek, kandydat na radnego Miasta Gdynia a prywatnie deweloper AB Inwestor chce rozruszać rynek mieszkań komunalnych w Gdyni.
Zdanie wyjaśnienia. Poprzednia władza „Samorządność” prezydenta Wojciecha Szczurka przez 20 lat wybudowała tylko wstydliwe 30 mieszkań komunalnych.
Andrzej Boczek pisze: „Podczas konwentu programowego Koalicji Obywatelskiej miałem przyjemność przedstawić nasz pomysł na mieszkalnictwo w Gdyni. Dobry program mieszkaniowy doprowadzi do schłodzenia rozgrzanego rynku nieruchomości i umożliwi zatrzymanie obecnych oraz sprowadzenie nowych mieszkańców do naszego miasta. Zdecydowałem się zaangażować w budowę mieszkań czynszowych, bo znam się na budownictwie, ale też wiem, że Gdynia na tym zwyczajnie zarobi. Obecnie dostępne jest dofinansowanie do 90% inwestycji z Banku Gospodarstwa Krajowego. Uzyskanie finansowania zewnętrznego jest warunkiem koniecznym do realizacji tego programu. To znaczy, że zaangażowanie środków miasta będzie symboliczne, a zwrot z inwestycji nastąpi w czasie krótszym niż 10 lat, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo konkurencyjnych stawek sczynszów najmu. Będąc przedsiębiorcą z branży budowlanej wiem, jak dopilnować całego procesu inwestycyjnego i nie dopuszczę do marnotrawstwa środków publicznych.”
Mieszkania komunalne w centrum miasta?!? Może najpierw ktoś by zrobił porządek z tymi mieszkaniami, które już są i ich lokatorami. W większości przypadków mieszka tam ktoś inny niż powinien, ludzie przekraczają kryteria finansowe (najchętniej na czarno), a o mieszkania nie dbają, nie remontują tylko oczekują, że miasta będzie to finansować.
Pan Boczek niech sobie zaprowadzi typowych lokatorów komunalnych – pozbiera puszki po piwie z klatki schodowej, powdycha dym z papierosów na klatce, czy podzwoni na policję, w związku z zakłócaniem ciąży nocnej o 3 nad ranę kolejny raz w tygodniu pracy, to zobaczymy jaki plan na mieszkania komunalne wtedy opracuje.
U nas w kamienicy kilka mieszkań stoi pustych, niszczeją, my ponosimy dodatkowe koszty ogrzewania i remontowania np.przegnilych belek stropowych, bo to część wspólna.
A w jakiej dzielnicy jest aż tak złe doświadczenie mieszkań komunalnych, o których piszesz?